Materiały śledztwa i proces sądowy wykazały i potwierdziły, że Imre Nagy i jego grupa, zgodnie ze swymi dawnymi poglądami rewizjonistycznymi, burżuazyjno-nacjonalistycznymi, stoczyła się w konsekwencji do sojuszu z najbardziej reakcyjnymi imperialistycznymi siłami burżuazji, do zdrady ustroju demokracji ludowej, węgierskiego ludu pracującego i socjalistycznej ojczyzny.
Kolegium Sądu Ludowego przy Sądzie Najwyższym WRL uznało skarżonych za winnych i wydało wyrok skazujący Imre Nagya, Míklosa Gimesa, Pála Malétera i Józsefa Szilágyiego na karę śmierci. Zoltán Tildy, Ferenc Donáth, Ferenc Jánosi i Miklós Vásárhelyi zostali skazani na kary od 5 do 12 lat więzienia. Sándor Kopácsi skazany został na dożywotnie więzienie.
Wyrok nie podlega apelacji. Wyroki zostały wykonane.
Budapeszt, 18-19 czerwca
Rewolucja węgierska 1956 w polskich dokumentach, Dokumenty do dziejów PRL, Zeszyt 8, oprac. János Tischler, Warszawa 1995.
Przemówienie Gomułki w Stoczni Gdyńskiej na temat Jugosławii i Węgier. Gomułka ostro skrytykował partię jugosłowiańską, która rozbija jedność obozu socjalistycznego. Wystąpił też przeciw prasie zachodniej, która z konfliktu jugosłowiańskiego czyni narzędzie propagandy antykomunistycznej. Co do Węgier — oświadczył Gomułka, że są to konsekwencje tragicznych wydarzeń z roku 1956. Stracenie Nagya — to sprawa wewnętrzna Węgier.
Odczułem to przemówienie jako klęskę tej postawy moralnej, jaką Gomułka reprezentował. Można go tłumaczyć z pozycji politycznych i widzieć w tym nawet coś z heroizmu, bo przecież mówił wbrew sobie — i mówił tylko dlatego, by dać satysfakcję Związkowi Radzieckiemu. Gdzie jednak jest granica ustępstw i gdzie się kończy racja stanu, a zaczyna bezwład posłuchu?
W kraju mówi się, że Gomułka musiał tak powiedzieć, bo przecież przedtem były okólniki w tych sprawach i członkowie Biura Politycznego wypowiadali się z dezaprobatą wobec sprawy węgierskiej. Gomułka wziął na siebie całą brudną robotę i na tym polega jego heroizm i kunszt lawirowania nad przepaścią. Jak długo?
Warszawa, 30 czerwca
Jerzy Zawieyski, Dziennik, Warszawa 2010.
Od rana nasilenie działań zbrojnych znacznie wzrastało. W śródmieściu i na Budzie przeważały wystąpienia grup z bronią ręczną oraz wojsk radzieckich i bezpieczeństwa z czołgami i tankietkami. Od przedpołudnia do około godz. 17 demonstracje znacznych tłumów głównie przeciwko obecności i udziałowi wojsk radzieckich i bezpieczeństwa wew., o samodzielność i niezależność Węgier, o pociągnięcie do odpowiedzialności Rakosiego, Farkasa, Gerőgo i innych. Komunikacja miejska i zakłady przemysłowe w dalszym ciągu nieczynne, za wyjątkiem piekarń, elektrowni, gazowni i wodociągów. Na przedmieściach i wokół Budapesztu rozwijały się działania przy pomocy broni ciężkiej. Zamilkły wystąpienia chuligańskie, niszczenie i podpalanie księgarń itp. Nadzwyczajne wydania dzienników stolicy podkreślają charakter walki o samodzielność i demokratyzację kraju, żądają powszechnej amnestii. Odcinają charakter działania młodzieży od wystąpień chuligańskich i antyustrojowych. W mieście z niecierpliwością oczekiwano na program i oświadczenie KC WPP oraz powstanie nowego rządu z Nagyem na czele. [...]
Po oświadczeniu KC WPP ogłoszono amnestię i utworzenie rad robotniczych w zakładach pracy, utworzenie rad robotniczo-żołnierskich w Szolmoku, wezwanie Nagya do górników w Pecs. Od godz. 18 działania zbrojne w Budapeszcie znacznie osłabły, godzinami prawie całkowicie zanikały. Późnym wieczorem w mieście rzadkie strzały broni ręcznej i ciężkiej. Broń złożyły dotychczas nieliczne drobne grupy, chociaż czas warunkujący amnestię minął. Składu nowego rządu dotychczas nie podano.
Budapeszt, 27 października
Rewolucja węgierska 1956 w polskich dokumentach, Dokumenty do dziejów PRL, Zeszyt 8, oprac. János Tischler, Warszawa 1995.
W dniu dzisiejszym sytuacja się pogorszyła – grupy powstańcze aktywizują się. Zajęły redakcję „Szabad Nep”, dwa komitety dzielnicowe, gdzie zabrali broń, jedną z centrali telefonicznych – obiekty te zostały wzięte bez walki przy pomocy taktyki tłumnego otaczania i rozbrajania.
Zapowiedzi Nagy[a] nie są realizowane, gdyż węgierskie kierownictwo boi się wyprowadzenia wojsk radzieckich z miasta i nie ufa własnym siłom zbrojnym. Uzbrajanie milicji robotniczej idzie bardzo powoli i niekonsekwentnie. Kredyt moralny Nagy[a] szybko topnieje.
Dzisiejsza druga rozmowa z kierownictwem ujawniła wyraźną zmianę w ich postawie – dezorientację i bezradność. Komitet Rewolucyjny inteligencji, z którym rozmawialiśmy, jak również przewodniczący CRZZ – Gaspar – stwierdzili, że Nagy wskutek braku zdecydowania pozostaje w tyle za żądaniami mas i że traci się ostatnią szans na polityczne opanowanie sytuacji. Podają oni, że Nagy jest więźniem stalinowskiego aparatu.
Budapeszt, 29 października
Rewolucja węgierska 1956 w polskich dokumentach, Dokumenty do dziejów PRL, Zeszyt 8, oprac. János Tischler, Warszawa 1995.
Południe. Z Budapesztu wytaczają się ostatnie radzieckie czołgi. Na ulicach – tłumy. A mury, wystawy, tablice ogłoszeniowe krzyczą koślawymi literami: „Nie wierzymy Imre Nagyowi!”, „Rosjanie – do domu!”, „Strajk powszechny aż do wycofania się Rosjan z całych Węgier!”.
Gdzieniegdzie widać ślady niedawnych walk. Narożnik pocięty kulami, kostka wydarta z bruku, chodnik usłany szkłem. Zwracają uwagę pozbawione szyb wystawy sklepów, na których w nienaruszonym porządku ustawione są buty, zabawki, butelki wina. Nie sięga po nie żadna chciwa ręka...
Ale oto księgarnia towarzystwa przyjaźni węgiersko-radzieckiej. Przyjaźń tę rozstrzelano i rozdeptano czołgami. Teraz przed zdemolowanym lokalem wygasa długi, płaski kopiec z książek. W popiele świeci jakiś osmalony strzęp. Poznaję po charakterystycznym druku: „O trwały pokój, o demokrację ludową...”.
Budapeszt, 31 października
Wiktor Woroszylski, Dziennik węgierski 1956, Warszawa 1990.
My, członkowie PZPR zebranu na Powiatowej Konferencji sprawozdawczo-wyborczej w Węgorzewie w dniu 25.11.1956 r. w pełni solidaryzujemy się z bratnim narodem węgierskim walczącym o uzyskanie w pełni praw suwerenności, niezawisłości i możliwości samostanowienia o swoistej drodze budowy socjalizmu.
Śledząc dotychczasowe wysiłki Węgierskich braci wierzymy głęboko, że dążenia ich zmierzają do zachowania dotychczasowych zdobyczy Węgierskiej Partii Pracujących i całego narodu węgierskiego przy jednoczesnej dalszej demokratyzacji życia politycznego i gospodarczego.
Zdajemy sobie sprawę z tego, że aby to mogło nastąpić, koniecznym jest skupienie się całego narodu węgierskiego wokół Partii, zaś z drugiej strony dotrzymanie przez Rząd Kadara postulatów klasy robotniczej i Narodu wysunięte przez delegację Rad Robotniczych, a zmierzające do natychmiastowego wycofania Wojsk Radzieckich, nieingerencji w ich sprawy wewnętrzne, oraz przywrócenia możliwości byłemu premierowi Nagee [Nagyemu – od red.] powrotu do kraju i udziału w życiu państwowym, wyrażamy przekonanie, że Komitet Centralny PZPR uczyni wszystko, aby pomóc narodowi Węgierskiemu.
Uczestnicy Konferencji Powiatowej.
Węgorzewo, 15 listopada
Rewolucja węgierska 1956 w polskich dokumentach, Dokumenty do dziejów PRL, Zeszyt 8, oprac. János Tischler, Warszawa 1995.
Obradująca w dniach 24 i 25 listopada 1956 r. Konferencja Uczelniana PZPR Politechniki Warszawskiej, reprezentująca ponad 1000 członków i kandydatów Partii – z głębokim żalem i oburzeniem dowiedziała się o bezprzykładnym i sprzecznym z zasadami prawa międzynarodowego oraz elementarnymi zasadami demokracji i humanizmu socjalistycznego – uprowadzeniem przez wojsko radzieckie Imre Nagy'a [Nagya – od red.] i jego współtowarzyszy, którzy opuścili Ambasadę Jugosłowiańską na podstawie gwarancji nietykalności udzielonej przez rząd Kadara.
Sprawa Węgier i działalności rządu radzieckiego na Węgrzech już od października przestała być sprawą wewnętrzną Węgier, lecz stała się sprawą całego międzynarodowego ruchu robotniczego.
[...]
Konferencja uważa, że uprowadzenie Nagy'a i Towarzyszy, poza głęboką niesłusznością samego faktu, przynosi nieobliczalne szkody międzynarodowemu ruchowi robotniczemu i sprawie międzynarodowej rewolucji proletariackiej, także przynosi bezpośrednią szkodę Polsce Ludowej obniżając prestiż Partii – w tym nader trudnym dla nas okresie.
Wobec powyższego Konferencja uważa, za konieczne, aby Biuro Polityczne w najkrótszym czasie porozumiało się z Kierownictwem KPZR stawiając żądanie zwolnienia Imre Nagy'a [Nagya – od red.] i jego towarzyszy.
Prezydium Konferencji
Warszawa, 25 listopada
Rewolucja węgierska 1956 w polskich dokumentach, Dokumenty do dziejów PRL, Zeszyt 8, oprac. János Tischler, Warszawa 1995.
Deportacja przez władze radzieckie tow. Nagy[a] i towarzyszących mu osób, w ukryciu przed opinią całego świata, wstrząsa sumieniem każdego uczciwego człowieka, napawa wstydem i oburzeniem każdego komunistę i kompromituje naszych towarzyszy radzieckich.
W trosce o los międzynarodowego komunizmu, w trosce o międzynarodową pozycję KPZR i Związku Radzieckiego uważamy, że KC naszej Partii powinien skorzystać w tym wypadku z prawa przyjacielskiej krytyki w stosunku do KPZR i dać wyraz naszemu stanowisku w tej sprawie.
Sądzimy, że wyrażenie przez Partię poglądów nurtujących nasze społeczeństwo w tej sprawie nie stoi w tym wypadku w sprzeczności z polską racją stanu.
Przyłączamy się do opinii innych organizacji partyjnych, aby Rząd Polski Rzeczpospolitej Ludowej zaofiarował azyl Imre Nagy[emu] i jego towarzyszom, jeśliby o to poprosili.
Za Podstawową Organizację Partyjną
I sekretarz
Anna Szemberg
Warszawa, 30 listopada
Rewolucja węgierska 1956 w polskich dokumentach, Dokumenty do dziejów PRL, Zeszyt 8, oprac. János Tischler, Warszawa 1995.
Władysław Gomułka: [...] Ostatnio dowiadujemy się, że Węgrzy chcą wytoczyć proces Nagy'emu [Nagyemu – od red.]. On siedzi w więzieniu w Budapeszcie. Uważamy, że to może, jeśli chodzi o stronę polityczną, wyrządzić duże szkody. To oczywiście jest ich sprawa, ale nas to też dotyczy. Sądzimy, że gdyby teraz wszczęto sprawę sądową Nagy'a [Nagya], to sprawę skomplikuje. Nie daliśmy Węgrom odpowiedzi z braku czasu. Oficjalnie zresztą nam tego nie powiedzieli. [...]
Nikita Chruszczow: A co z nim zrobić?
Anastas Mikojan: Może posłać do Warszawy?
Gom.: Nie o to chodzi. Myśmy też mieli sprawy niektórych naszych ludzi. Trzeba to robić, co jest politycznie korzystne. Zacznie się znowu kampania przeciwko Węgrom, znów będą wracać do tych wydarzeń. [...] Nie był on z pewnością imperialistycznym agentem. Będzie szum.
Chr.: Będzie.
Gom.: A politycznie to krzywda.
Chr.: Nie. Wrogowie będą krzyczeć, a przyjacielezrozumieją, że jego rola była zdradziecka. Czy był on w sensie prawnym agentem, czy brał pieniądze – to nieistotne. Ale robił wrogą robotę.
Gom.: My może o czymś nie wiemy, ale nawet gdyby był zdrajcą, sam by o niczym nie decydował, nie mógł decydować.
Chr.: Tak, on nie sam, ale on był sztandarem. [...] To skomplikowana sprawa. I nie tylko sprawa Węgier, ale uważamy, że winni puczu muszą ponieść odpowiedzialność. To są prawa walki. To jest walka klasowa.
24–25 maja
Rewolucja węgierska 1956 w polskich dokumentach, Dokumenty do dziejów PRL, Zeszyt 8, oprac. János Tischler, Warszawa 1995.
Po wyjściu z teatru wstrząsająca wiadomość z Węgier: Imre Nagy, wódz powstania z października 1956 roku — został rozstrzelany, o czym donosi komunikat, utrzymany w drętwej, plugawej mowie. Jest to akt Sowietów — i ta zbrodnia przechodzi wszelkie wyobrażenie. Moralnie — jest to ohyda, zbrodnia i mord! Nie można znaleźć słowa na określenie wstrząsu i oburzenia. Naturalnie — ten strzał z wielkiej armaty jest wymierzony w Gomułkę i w Tito. Wyobraź sobie ten dzień i tę noc Gomułki. Pogłoski mówią, że jest wielki nacisk na Gomułkę, aby przeprowadził kolektywizację wsi i wziął silniejszy kurs w stosunku do opozycji rewizjonistycznej. Na razie prasa podała tylko ten zwięzły komunikat, nic więcej.
Nie ma człowieka, niezależnie od poglądów, który nie byłby oburzony na to nowe dzieło Sowietów!
Warszawa, 17 czerwca
Jerzy Zawieyski, Dzienniki, Warszawa 2010.
Dziś rano zadzwoniła do mnie MR [Maria Rutkiewicz]. Czy już wiesz, co się stało na Węgrzech? – zapytała zmienionym głosem. Odpowiedziałem, że nie wiem. – Imre Nagy i jeszcze trzech jego towarzyszy zostali skazani na karę śmierci. Wyrok wykonano.
Tak więc, stało się. Zbrodnia, za którą moralnie także i ja ponoszę odpowiedzialność, w tym sensie, że należę do tej samej rozdziny ideologicznej. Powiedziałem Wandzie, że tych, którzy skazali Nagya na śmierć, nie uważam za komunistów.
Warszawa, 17 czerwca
Mieczysław F. Rakowski, Dzienniki polityczne 1958–1962, Warszawa 1998.
Ciągle pod wrażeniem rozstrzelania Imre Nagya. Komentarze są różnorodne. Niektórzy, jak Eligiusz Lasota, twierdzą, że ta rzecz jest wymierzona w Chruszczowa i że Chruszczow niedługo padnie. Inni twierdzą, że Chruszczow kazał zamordować Węgrów na żądanie Chin i że kraje socjalistyczne mają teraz kroczyć „chińską drogą do socjalizmu”. Wszystko to obrzydliwe, wręcz wstrętne.
Warszawa, 18 czerwca
Jerzy Zawieyski, Dzienniki, Warszawa 2010.
Materiały śledztwa i proces sądowy wykazały i potwierdziły, że Imre Nagy i jego grupa, zgodnie ze swymi dawnymi poglądami rewizjonistycznymi, burżuazyjno-nacjonalistycznymi, stoczyła się w konsekwencji do sojuszu z najbardziej reakcyjnymi imperialistycznymi siłami burżuazji, do zdrady ustroju demokracji ludowej, węgierskiego ludu pracującego i socjalistycznej ojczyzny.
Kolegium Sądu Ludowego przy Sądzie Najwyższym WRL uznało skarżonych za winnych i wydało wyrok skazujący Imre Nagya, Míklosa Gimesa, Pála Malétera i Józsefa Szilágyiego na karę śmierci. Zoltán Tildy, Ferenc Donáth, Ferenc Jánosi i Miklós Vásárhelyi zostali skazani na kary od 5 do 12 lat więzienia. Sándor Kopácsi skazany został na dożywotnie więzienie.
Wyrok nie podlega apelacji. Wyroki zostały wykonane.
Budapeszt, 18-19 czerwca
Rewolucja węgierska 1956 w polskich dokumentach, Dokumenty do dziejów PRL, Zeszyt 8, oprac. János Tischler, Warszawa 1995.
Ogłoszony w dzisiejszej prasie [18-19 czerwca] komunikat o procesie i straceniu Imre Nagy[a] i jego towarzyszy jest żywo komentowany na Śląsku. Z pierwszych informacji, które zdołaliśmy uzyskać na ten temat, reakcje społeczeństwa śląskiego można by ująć w następujące punkty:
1. Ludzie są na ogół zaskoczeni samym faktem procesu – przypomina się bowiem powszechnie, że po wypadkach na Węgrzech były wypowiedzi, że procesu Nagya i jego grupy nie będzie, oraz utrzymaniem w ścisłej tajemnicy procesu, a także szybkim wykonaniem wyroku.
2. Proces i wyrok określa się jako stosowanie klasycznych metod okresu kultu jednostki – wykańczania ludzi, przed którymi czuje się obawę. Fakt stracenia Nagya przyjęty został z dezaprobatą przez większość społeczeństwa, które interesuje się zagadnieniami politycznymi. Wśród robotników nierzadko spotkać można określenia, że jest to „granda”, „łamanie praworządności” itp.
19 czerwca
Rewolucja węgierska 1956 w polskich dokumentach, Dokumenty do dziejów PRL, Zeszyt 8, oprac. János Tischler, Warszawa 1995.
Z Wrocławia
Komunikat o straceniu Nagya i towarzyszy wywarł wstrząsające wrażenie we wrocławskim środowisku inteligenckim. [...]
Asystent politechniki: „To jest zbrodnia. Gdyby to była zdrada stanu, to fakt ten byłby wytłumaczalny. Ale to, co się zarzucało Imre Nagy'emu [Nagyemu – od red.], nie dawało podstaw do takiego wyroku. Można było internować jego i towarzyszy, uniemożliwić działalność polityczną, bo przecież o to chodziło, a nie stracić. Tym bardziej, że nie byli to zwykli ludzie – niektórzy z nich wchodzi[li] w skład parlamentu i powinni korzystać z immunitetów poselskich”.
Student prawa: „To morderstwo nie da się wytłumaczyć żadnymi względami. Podejrzewam, że zostali oni straceni już dawno, być może bez sądu i obecnie podano tylko komunikat. Na Węgrzech już powrócono do dawnych stalinowskich metod, nie licząc się zupełnie nie tylko z opinią narodu węgierskiego, ale opinią całego świata”.
Lekarka: „Fakt stracenia Imre Nagy[a] – to brutalne złamanie podstawowych zasad humanitarnych. W jakim czasie opublikowano ten komunikat? To jest chyba bezpardonowe ostrzeżenie pod dwoma adresami – Tito i Gomułki. I to ostrzeżenie ze Związku Radzieckiego, bo tylko on mógł być inspiratorem stracenia Imre Nagy[a] i jego towarzyszy”.
19 czerwca
Rewolucja węgierska 1956 w polskich dokumentach, Dokumenty do dziejów PRL, Zeszyt 8, oprac. János Tischler, Warszawa 1995.
Z Lublina
Komunikat Ministerstwa Sprawiedliwości WRL w sprawie procesu Imre Nagy'a [Nagya – od red.] i jego grupy wywołał liczne komentarze wśród mieszkańców Lublina i województwa. [...]
W kołach kulturalnych i naukowych (wyższe uczelnie i teatry) twierdzi się, że jest to wyraźny powrót do okresu tzw. „procesów czarownic”. [...] Komentowany jest także fakt trzymania w tajemnicy przed opinią publiczną procesu Imre Nagya. Mówi się m.in., że władze węgierskie obawiały się nowych rozruchów w kraju oraz akcji protestacyjnych z innych państw. [...] Wśród studentów lubelskich uczelni proces Nagya oceniany jest jako kontynuacja i zaostrzenie „krwawej dyktatury” na Węgrzech i nawrót do klasycznych metod stalinowskich.
19 czerwca
Rewolucja węgierska 1956 w polskich dokumentach, Dokumenty do dziejów PRL, Zeszyt 8, oprac. János Tischler, Warszawa 1995.
Dziś wieczorem otrzymałem wiadomość o zasądzeniu na śmierć i wykonaniu [wyroku] na Imre Nagya [...] i innych. Muszę się zastrzec, i to bardzo mocno, że nie znam zarzutów, jakie zostały im postawione i udowodnione. Być może, że dowody ich winy zostaną opublikowane i zależnie od tego będzie można wyrobić sobie jaśniejszy pogląd. Po drugie, jest to sprawa wewnętrznowęgierska, w której my jako państwo nie możemy zabierać głosu, jak i sami nie chcemy, aby inne państwa zabierały głos w naszych sprawach wewnętrznych. Z tym zastrzeżeniem i kierując się tylko tym, co wiem obecnie, muszę po prostu Towarzyszom powiedzieć, że jako człowiek i jako komunista podzielam jednak uczucia większości naszych partii i narodu w tej sprawie, ale oczywiście nie możecie liczyć Towarzysze na żadne oświadczenie, bo jest to sprawa wewnętrzna innego kraju. Jak powiadam, trzeba poczekać, jakie będą dowody, ale w każdym razie nie można liczyć na żadną deklarację. Mogę powiedzieć, że gdybyśmy wiedzieli, że tak się stanie, nasza delegacja nie pojechałaby na Węgry. No, ale najważniejsze w tej sprawie i we wszystkich innych jest to, że ważniejsze od wszelkich różnic, takich czy innych ocen postępowania tego lub innego rządu, tego lub innego człowieka, ważną sprawą jest jedność w naszym obozie, bo od tego zależy życie dziesiątków milionów ludzi i naszego kraju. Od tej sprawy zależą losy wojny i dlatego tę sprawę będziemy wynosić ponad wszystko. Jest to podstawa naszej polityki zagranicznej.
Poznań, 19 czerwca
Rewolucja węgierska 1956 w polskich dokumentach, Dokumenty do dziejów PRL, Zeszyt 8, oprac. János Tischler, Warszawa 1995.
Siły wrogie socjalizmowi, agresywne koła imperialistyczne wykorzystują każdą okazję, nie przebierają w środkach w dążeniu do osłabienia jedności państw socjalistycznych, do siania zamętu również i w naszym kraju. Nowym przykładem tego jest rozwinięta przez te siły kampania propagandowa wokół wyroku sądu węgierskiego na Imre Nagya i pozostałych oskarżonych. Ileż to celowo sfabrykowanych bzdur popłynęło w związku z tą sprawą z zachodnich rozgłośni radiowych, bzdur i fałszów, mających na celu bałamucenie ludzi, sianie zamętu wśród naszego społeczeństwa. Rozgłośnie te i szpalty prasy zagranicznej karmiły opinię publiczną sensacjami w rodzaju takich, jak „Gomułka wysłał list protestacyjny do Chruszczowa w związku z wyrokiem węgierskim”, „Komitet Centralny PZPR potępił proces Nagya i wydał w tej sprawie okólnik do organizacji partyjnych”, a wreszcie „Gomułka ustępuje ze swego stanowiska” itp.
Oto są, Towarzysze próbki metod, jakie stosuje reakcyjna propaganda stojąca na usługach agresywnych kół imperialistycznych, metod, przy których pomocy koła te zmierzają do osłabienia Polski Ludowej, do podjudzania narodu polskiego przeciwko Związkowi Radzieckiemu, do rozluźnienia jedności obozu państw socjalistycznych.
Surowy wyrok sądu węgierskiego jest epilogiem tragicznych wydarzeń węgierskich sprzed blisko dwu lat. Jest jakby zamknięciem rozprawy z kontrrewolucją, jaka wówczas miała miejsce na Węgrzech. Nie do nas należy osądzać rozmiary winy i sprawiedliwości kary wymierzonej oskarżonym w procesie Nagya. Jest to wewnętrzna sprawa Węgier.
Gdańsk, 28 czerwca
Rewolucja węgierska 1956 w polskich dokumentach, Dokumenty do dziejów PRL, Zeszyt 8, oprac. János Tischler, Warszawa 1995.